Jestem zadelenowana : dziewczyna z głową pełną pomysłów, niecierpliwa i uśmiechnięta.
Będę miała wielką przyjemność przedstawić wam coś, co zrodziło się w mojej głowie po kursie pierwszej pomocy ;)
Nie będzie to opowiadanie o trójkącie miłosnym D&E&S. O, nie!
Bohaterowie w tym opowiadaniu SĄ LUDŹMI. Bez wampirów i wilkołaków tym razem :)
Mam nadzieję, że spodoba wam się to, co napiszę :3
****************** * * * * * * * * * * * *
PROLOG
Oddech.
Przestajac pobierać tlen, umieramy.
Nasze serce przestaje pracować, a krew już nie krąży. Jesteśmy martwi.
Ale jeden oddech może zmienić wszystko.
Zwłaszcza ten, który należy do właściwej osoby.
A wtedy tęsknimy jeszcze bardziej, z każdym kolejnym oddechem.
Lecz co jeśli nasze dni są już policzone? Nie dbamy o to, jak oddychamy, lecz dla kogo.
Czasem nie zdajemy sobie sprawy ze szczęścia, jakie mamy, żyjąc i mogąc być wśród tylu cudownych ludzi.
Memento mori.